Skalni Zaskale – Wierchy Rabka 0:3 (0:0)
0:1 Traczyk (Sularz) 68 głowa po rzucie rożnym
0:2 Sularz (Majerski) 73
0:3 Wietrzyk (Sularz) 83
Sędziował Mateusz Pietruch.
Żółte kartki: Traczyk.
Skalni:Chrobak – B. Stanek I (63 Łęczycki), S. Strama, S. Walkosz, Bukowski, N. Gacek, M. Walkosz, Czajkowski (79 Rzepka), Król (75 Stachoń), Rajnisz (57 Walasik), G. Gacek.
Wierchy:Potaczek – Traczyk, Majerski, M. Zając, Wróbel, A. Dziechciowski, Białoński (60 G. Dziechciowski), Zachara (88 P. Zając), D. Świder, Ł. Sularz (80 M. Świder), Wietrzyk (85 Wójciak).
W Zaskalu było wesoło, ale… z okazji otwarcia zaplecza sportowego. Uroczysta oprawa widocznie „zadziałała” na wyobraźnie i postawę miejscowych piłkarzy, bo nic ciekawego na boisku nie pokazali. Co prawda grano szybko, ale niedokładnie i niemal wszystkie akcje kończyły się przed szesnastką. Żadnych „setek”, żadnych klarownych sytuacji. Jeśli już były jakieś strzały, to fruwały obok lub nad bramką. Bramkarze mieli prace tylko wtedy, gdy wprowadzali piłkę od gry z piątki. Dopiero w drugiej połowie goście zepsuli święto miejscowym. Zarysowała się ich przewaga, która udokumentowana została golami.
Momenty były
68 GOL! 0:1 – dośrodkowanie z rzutu rożnego Sularza. Najwyżej do piłki wyskoczył Traczyk i głową ulokował ją pod poprzeczką.
73 GOL! 0:2 – Sularz zamknął akcję Majerskiego i uderzył nie do obrony po długim rogu.
83 GOL! 0:3 – piękna bramka! Rajd Sularza przez połowę boiska, dośrodkowanie na 13 metr i Wietrzyk szczupakiem wpakował futbolówkę pod poprzeczkę. Ta nim zatrzepotała w siatce odbiła się jeszcze od poprzeczki.