Fatalny stan boiska nie pozwolił piłkarzom na płynną grę. Piłka na nierównym boisku wyprawiała przeróżne harce. Piłkarze zaś ślizgali się jak na lodowisku. Z kolei grząskie i nierówne boisko było powodem wielu urazów, w tym dwóch groźnych kontuzji.
W pierwszej połowie zespołem lepszym byli goście, lepiej operowali piłką. Oni też objęli prowadzenie. Defensywa Podhala chciała koronkową akcją wyprowadzać piłkę z własnego pola karnego i często piłka trafiała nie do tego adresata co powinna. Po takim niecelnym rozegraniu gospodarze stracili gola. Potem w sukurs przyszedł im B. Gał, który głową pokonał własnego bramkarza. Druga połowa wyrównana, a deszcz sprawił, iż boisko było jeszcze bardziej niebezpieczne dla zdrowia, o czym najboleśniej przekonali się – Marcin Bobak ( złamana noga w kostce) i Michał Chorążak ( podejrzenie uszkodzenia łękotki lub wiązadeł pobocznych).
- Fatalne warunki do grania - przyznaje trener Lepietnicy, Grzegorz Hajnos. – Pogoda, wąskie i grząskie boisko nie pozwalało na grę piłką. Kontuzje wynikały z tego, że płyta boiska była w fatalnym stanie. Szkoda Bobka i M. Chorążaka. Uważam, że remis byłby sprawiedliwym rozstrzygnięciem. Gratuluję zwycięzcom.
- Mecz nie ułożył się po naszej myśli. Straciliśmy bramkę z przypadku – twierdzi szkoleniowiec NKP Podhale II, Krzysztof Leśniakiewicz. - Potem realizowaliśmy założenia taktyczne. Wygrana cieszy, ale niestety okupiona ciężką kontuzją Bobka. Wolałbym, żeby był zdrów, nawet kosztem wyniku. Pierwsza połowa pod dyktando gości, po przerwie gra się wyrównała. Kontuzje z obu stron zmąciły ostateczny obraz konfrontacji.
Momenty były
9 – wolny dla Podhala z 20 metrów, piłka mija słupek.
21 GOL! 0:1 – źle wyprowadzona piłka z własnego pola karnego przez gospodarzy. Przejął ją Bryja i natychmiast zacentrował na drugi słupek, gdzie Opyrchał dołożył lewą nogę i futbolówka wylądowała w górnym przeciwległym rogu.
28 – strzał Bobka z dystansu minimalnie niecelny.
32 – Stanczak uciekł obrońcy lewą stroną, wpadł w pole karne i z ostrego kąta próbował zaskoczyć bramkarza. Mierzył w przeciwległy róg bramki, piłka minimalnie przeszła obok spojenia.
33 GOL! 1:1 – dośrodkowanie w pole karne Lepietnicy. B. Gał niefortunnie zagrywa i z główki pokonuje swojego bramkarza.
37 – wolny z 25 metrów wykonuje M. Chorążak, broni Kowalczuk.
51 – przerzutka M. Gała w szesnastce minimalnie szybuje nad poprzeczką.
53 – Bobek kontuzja; podejrzenie złamania nogi w kostce. Za moment na stadionie pojawia się karateka. 5 minutowa przerwa w grze.
62 – M. Gał w dogodnej sytuacji trafia w boczną siatkę.
66 – kontuzja M. Chorążka, na rękach zawodników opuszcza boisko.
67 GOL! 2:1 – na boisku w obrębie pola karnego leży kontuzjowany Józefczak. W polu karnym jest dwóch nieobstawionych nowotarżan. Stanczak zagrywa do Augustyna i ten ma sporo miejsca i czasu, by się nie pomylić. Ze stoickim spokojem pakuje futbolówkę do siatki.
70 – strzał z dystansu gości, piękną interwencją popisuje się Kowalczuk.
79 – M. Gał trafia w widły bramki, ale… od zewnętrznej strony.
80 – D. Żółtek uderza z 16 metrów. Piłka zmierza do bramki tuż przy słupeczku. Jaróg wyciągnął się jak długi i końcami palców zapobiegł utracie gola.
85 – M. Chorążak z wolnego na wprost bramki (20 metr), Kowalczuk na posterunku.
90 +3 – po kiksie obrony Podhala, B. Gał znalazł się oko w oko z Kowalczukiem. Co prawda kąt był ostry, ale golkiper Podhala desperackim wybiegiem piersią obronił uderzenie. W pierwszym momencie wydawało się, że dostał futbolówką w twarz.