Tylko remis z Łysicą

Tylko remis z Łysicą

   Zacznę może trochę nietypowo od zespołu gości. Łysica zagrała ze Spartą w swoim stylu - bazując na przygotowaniu fizycznym, wybieganiu, sile, w jej grze ciężko było dostrzec jakąkolwiek finezję - w niedzielę, to wystarczyło na remis ze Spartą i wystarcza na bezpieczną pozycję w IV lidze świętokrzyskiej. Sparta zaprezentowała się bardzo niekorzystnie przed przerwą meczu z Łysicą - w jej poczynaniach w tej części gry nie można było dostrzec ani zdeterminowania, ani pomysłu na ten pojedynek. W rezultacie po pierwszej odsłonie nasz zespól przegrywał 0:1.

   Po przerwie było już lepiej, co nie znaczy, że dobrze. Druga połowa zaczęła się świetnie dla Sparty. Rzut karny dla Sparty w 55 minucie spotkania wykorzystany przez Darka Zawadzkiego (wbrew protestom zawodników Łysicy jak najbardziej słuszny), czerwona kartka dla piłkarza gości i perspektywa gry w przewadze przez ostatnie 35 minut meczu. Niestety przewaga nie została wykorzystana. Odezwały się stare grzechy Sparty ciążące nad nią jak fatum już chyba od III ligi - brak szczęścia i skuteczności. Niestety jeżeli nie strzela się bramek, to trudno marzyć o zwycięstwie, a my ich nie strzelamy. Za wykreowane sytuacje nie przyznaje się punktów co widać po miejscu w tabeli rozgrywek. Zostało 5 spotkań do końca - do zdobycia 15 punktów - szansa jeszcze jest, jeszcze można powalczyć z Nidą o baraż, ba można nawet dogonić jeszcze Unię Sędziszów. Ktoś powie - raczej niewykonalne, ale przecież dopóki piłka w grze...

Sparta: Kwiatkowski - Sierakowski, Adamczyk, Łakota, Nowak - Ł. Stępień, R. Stępień, Zawadzki, Tabor - Wąż, Kozieł.

<MJ>

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości