Porażka, która raczej przekreśla nadzieję na utrzymanie

Porażka, która raczej przekreśla nadzieję na utrzymanie

   To było najgorsze 30 minut Sparty jakie przyszło mi oglądać od dawna. To było 30 minut, które wstrząsnęło chyba wszystkimi. Trzy stracone bramki w tym czasie gry przez nasz zespół do tego fatalna postawa na boisku. Ten mecz miał być decydujący w walce o utrzymanie, ale chyba nikt nie wyobrażał sobie, że zacznie się w taki sposób. 0:3 do przerwy, choć uczciwie trzeba przyznać, że powinniśmy coś jednak w tym okresie gry strzelić, ale znów dała znać o sobie nasza zmora - fatalna skuteczność. W przerwie zmiany w naszym zespole - zarówno personalne jak i taktyczne i... całkowicie odmienny obraz tego meczu. Dwie szybkie bramki zdobyte przez naszych piłkarzy: pierwsza w 49 minucie (Ifeanyi Nwachukwu), druga w 51 minucie (Łukasz Łakota), totalna dominacja nad zagubioną Nidą i powracający znów, przeklęty brak skuteczności. Okazji nie brakowało - w sumie tak jak w całym tym sezonie. Niestety okazje nie dają punktów - dają je bramki, a tych znów zabrakło. Ostatecznie porażka 2:3 z Nidą i chyba pewny już spadek do V ligi. Czy po takim meczu można kogoś wyróżnić? Można. Szczególnie za drugą połowę tego smutnego meczu. Nowak, Adamczyk, Łakota, Zawadzki (jego ambicją można obdzielić kilku innych naszych zawodników), Sierakowski i Tony (to jego wejście ożywiło grę Sparty).

"Musimy sobie jasno powiedzieć, że jesteśmy zdegradowani, nie mamy co do tego żadnych złudzeń, szanse na utrzymanie mamy tylko matematyczne" - to słowa trenera naszego zespołu Marka Kowalskiego.

Sparta: Bil - Sierakowski, Morsztyn (46. Tabor), Adamczyk, Nowak - Ł. Stępień, Zawadzki, R. Stępień (65. Cyganek), Łakota - Wąż (46. Nwachukwu), Kozieł.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości